asertywność

  • I co się tak rozpychasz? 5 mitów na temat nauczycielskiej asertywności.

    Spójrzmy prawdzie w oczy: asertywni nauczyciele nie są idolami pokojów nauczycielskich, a przynajmniej nie lubią ich osoby nieasertywne. No a skoro asertywnych się nie lubi, to może lepiej asertywnym nauczycielem nie być? Po co grabić u dyrektora i koleżanek? Po co się uczyć umiejętności, która spowoduje, że ludzie będą mnie unikać?

    Wokół asertywności w edukacji narosło sporo mitów, a jako to z mitami bywa – niespecjalnie dużo mają wspólnego z prawdą, jednocześnie mocno wpływając na nasze zachowania, przekonania i decyzje. Czas się z nimi rozprawić, drogi nauczycielu i droga nauczycielko!

    Mit 1. Asertywność to rozpychanie się łokciami i mówiąc szczerze – to zwykły brak kultury.

    Asertywność stawiana jest zwyczajowo w złym świetle, jako brak kultury osobistej, rozpychanie się, nie zwracanie uwagi na innych i brak empatii. A skoro taki to straszny twór to nie bardzo chcemy ją posiąść. Mając takie podejście sami zatrzymujemy się przed uczeniem się asertywności i uszczęśliwieniem się w życiu zawodowym i prywatnym. Skazujemy się na bycie ofiarą decyzji innych ludzi – czasem ucznia, czasem rodzica, czasem dyrektora, czasem innego nauczyciela, czasem klienta.

    Obalamy: asertywność to z definicji szacunek do siebie i innych, traktowanie siebie jako osoby ważnej i wartościowej – na równi z tym, jak ważne i wartościowe są inne osoby. Tu nie ma miejsca na stawianie tej umiejętności w złym świetle. Oby każdy z nas i każda z nas jak najszybciej nauczyła się z niej korzystać.

    Mit 2. Asertywność to ciągłe odmawianie.

    Osoby asertywne podobno ciągle mówią „nie”. Trochę to słabe, co? No bo po co mam się uczyć mówienia „nie” – a co jeżeli naprawdę będę chciała skorzystać z jakiejś propozycji? Czy to nie jest brak konsekwencji? Nie chcę się nauczyć asertywności, bo nie chcę cały czas odmawiać.

    Obalamy: możesz asertywnie się zgadzać! Najważniejsza jest jasna wizja swojego życia zarówno zawodowego jak i prywatnego. Mając ją problem się rozwiązuje. Kiedy ktoś zgłasza się z prośbą, możesz się asertywnie zgodzić, jeżeli prośba jest zgodna z Twoją wizją. Możesz odmówić, jeżeli prośba jest z nią niezgodna. I tyle.

    Mit 3. Osoby asertywne są niemiłe.
    To niestety wynik naszego wychowania, szczególnie wychowania dziewczynek. Standardowo bywamy wychowywane do bycia potulnymi, niewychylania się, niedążenia do realizacji swoich marzeń. A jeżeli to robisz? No cóż, zbyt miła to Ty nie jesteś.

    Obalamy: Asertywność nie ma nic wspólnego z byciem miłym albo niemiłym. Mylimy tu pojęcie asertywności i agresji – ludzie agresywni dążą po trupach do celu i do realizacji swoich planów kosztem innych ludzi. To nie jest asertywność. Asertywny nauczyciel szanuje swój czas, szanuje swoją wizję, szanuje swoje plany ale nie realizuje ich kosztem innych nauczycieli. Nie daje jednak także innym działać bez uszanowania swoich potrzeb.

    ​Mit 4. Nikt nie lubi asertywnych osób.

    A czy Ty lubisz osoby asertywne? Wiadomo, jeżeli prosisz mnie o coś, ale ja nie mogę się na to zgodzić, bo nie jest to spójne z moją wizją, nie jest jakoś wyjątkowo miło. Skierowałaś do mnie prośbę mając nadzieję, że Ci pomogę. Ale ja nie mogę wziąć odpowiedzialności za Twoje nadzieje. Zawsze komuś będzie przykro. Szedł po „tak” ale dostał „nie”.

    Obalamy: Pamiętajcie! Nie bierzemy odpowiedzialności za uczucia innych ludzi (uczniów, rodziców, nauczycieli w szkole), za to czy nas lubią czy nie – co więcej, nie mamy na to większego wpływu. Mamy wpływ tylko na siebie i swoje emocje. Nie kierujmy się podejmując decyzję tym, cz będziemy lubiani.

    Mit 5. Niektórzy są za bardzo asertywni.

    Jak to za bardzo???

    Obalamy: Nie możesz być za bardzo asertywny czy asertywna. Nie możesz szanować się za bardzo. Możesz być za mało asertywny ale kiedy już nauczysz się i przejdziesz przez ten proces (tak!!! to jest proces!!! a nie jednorazowa decyzja), staniesz się osobą asertywną i tyle – nie przesadzisz z tą umiejętnością. Nie mylmy asertywności i agresji.

  • Czy asertywny nauczyciel się taki urodził?

    Sporo mówi się o asertywności i jej braku w różnych kontekstach, także wśród nauczycieli. A co za tym idzie, sporo narosło mitów, niedomówień, przekłamań na jej temat. Bo cóż to znaczy, kiedy o koleżance z pokoju nauczycielskiego mówimy: Ona to jest dopiero asertywna… Czy to komplement czy wręcz przeciwnie? Chwalimy ją czy raczej nie za bardzo?

    Mam przekonanie, że w tak zwanym 'mainstreamie’ słowo „asertywność” nabrało cech, których w rzeczywistości nie ma. Bo asertywność to nie agresja, to wcale nie jest koniecznie odmawianie i koniecznie mówienie „nie”. Asertywność to szereg umiejętności i nie sądzę, że można je „posiąść” w całości – jak każda umiejętność może i powinna być rozwijana, ale – co ważne – w zależności od okoliczności – będzie jej więcej lub mniej. Poniższy wachlarz umiejętności nauczyciela wchodzi w ten asertywny zakres (uwaga: umiejętności a nie cech wrodzonych):

    1) umiem mówić dyrektorowi / koleżance / rodzicowi NIE (nie chcę, nie teraz, nie w ten sposób…)
    2) umiem mówić dyrektorowi / koleżance / rodzicowi TAK (tak właśnie tego chcę, tak – pomóż mi…)
    3) mam poczucie własnej wartości (tak – jestem O.K. ale Ty też jesteś O.K.)
    4) mam szacunek dla samej siebie ale także mam szacunek dla innych
    5) jestem pewna siebie ale nie arogancka w kontakcie z dyrektorem/ koleżanką / rodzicem
    6) jestem skuteczna w swoich działaniach ale nie kosztem innych ludzi
    7) umiem respektować swoje prawa (w domu, w szkole, w klasie, na zebraniu)
    8) umiem przyjmować krytykę nieegocentrycznie
    9) umiem przyjmować pochwałę nieegocentrycznie (bez lęku, stresu, bez poczucia winy)
    10) umiem wyrażać uczucia i opinie (wobec dyrektora, uczniów, klientów, rodziców, w życiu osobistym).

    Czym w takim razie charakteryzuje się koleżanka z pokoju nauczycielskiego, którą nazywamy asertywną?
    1) mówi o sobie dobrze
    2) mówi o swoich wadach
    3) przyznaje się do błędów
    4) prosi o coś, co chce lub jej się należy
    5) odmawia, kiedy propozycja łamie jej prawa lub potrzeby
    6) przyjmuje komplementów
    7) przyjmuje krytykę
    8) kończy trudne sprawy, rozmowy
    9) reaguje na trudne sprawy innych

    Asertywność nigdy nie jest zjawiskiem w oderwaniu od innych ludzi. Asertywność nie jest przeciwieństwem empatii – co więcej pojawia się coraz częściej hasło „empatyczna asertywność”, bo to zawsze jest relacja ja-inni, w której ja i inni jesteśmy zrównani w prawach i potrzebach i nic nie odbywa się kosztem moim ale także nic nie odbywa się kosztem innych – w przeciwnym wypadku rozmawiamy już nie o asertywności ale o agresji i uległości – w szkole, w pracy, na korepetycjach, w kontaktach z koleżankami w pracy i poza nią, w kontaktach domowych.

    Pamiętajcie o tym, drodzy nauczyciele i drogie nauczycielki. Respektujecie swoje prawa ale pamiętajcie, że to także prawa innych. A jakie one są lub mogą być? Masz prawo / inni mają prawo do:

    • samodzielnego ustalania swoich celów / samodzielnego podejmowania decyzji
    • bycia traktowanym z szacunkiem
    • odpowiadania „nie” na prośby zmiany zdania (!!!)
    • popełniania błędów (!!!)
    • proszenia o pomoc
    • nielubienia niektórych ludzi (co nie oznacza braku szacunku!)
    • dbania o siebie (tak, masz prawo być chora!)
    • dobrego humoru
    • bronienia własnej godności także wtedy, gdy popełniasz błąd

    Czy z takimi cechami człowiek się rodzi? Absolutnie nie! Niektórym (w zależności od wielu czynników, także wychowania) jest prościej, innym trudniej, ale każdy może i powinien to ćwiczyć.